Artykuł Kryzys w związku po urodzeniu dziecka. Jak sobie poradzić? pochodzi z serwisu Aleksandria - Ośrodek Terapeutyczny.
]]>Badania wykazują, że 83% rodziców napotyka kryzys w związku, tuż po narodzinach lub w pierwszych miesiącach życia dziecka. Badania opublikował E.E. LeMasters. Jak poradzić sobie z kryzysem w związku tuż po narodzinach dziecka? Czy można temu zapobiec?
Przez dziewięć miesięcy wyczekujemy narodzin swojej pierwszej pociechy, z utęsknieniem wypatrujemy terminu porodu. W końcu nadchodzi nasz szczęśliwy dzień: jesteśmy w trójkę! Niestety w przypadku wielu związków, sielanka zaczyna ulegać destrukcji już w przeciągu pierwszych miesięcy od narodzin. Jest to bardzo częsty proces, ale na szczęście, nie musi być konieczny!
Wizja rodzicielstwa z filmów oraz seriali, znacznie odbiega od rodzicielstwa rzeczywistego, które jest pełne nie tylko wzlotów, ale również upadków. Nowy członek rodziny dezorganizuje naszą codzienność i tak naprawdę, partnerzy muszą nauczyć się funkcjonować zupełnie inaczej. Bardzo często spokojnej atmosferze oraz sielance, nie pomaga deficyt snu, który mocno daje się we znaki.
→ Baby blues,
→ Poczucie samotności,
→ Podział obowiązków,
→ Brak odpoczynku,
→ Nowa codzienność, do której ciężko się nam przystosować,
→ Brak rozmowy,
→ Brak empatii ze strony partnera/partnerki,
→ Brak chęci do pracy nad napotkanymi problemami.
BabyBlues to inaczej smutek poporodowy, który znacząco wpływa na stan emocjonalny kobiety. Większość z nich odczuwa:
– Wzmożoną płaczliwość,
– Rozdrażnienie,
– Znaczne obniżenie nastroju,
– Chwiejność emocjonalną,
– Napięcie psychiczne.
BabyBlues jest naturalnym zjawiskiem i ustępuje samoistnie, jeśli w tym trudnym czasie otrzymamy od partnera oraz bliskich, wsparcie oraz empatię. Warto szczerze porozmawiać z partnerem o naszych dolegliwościach, dzięki temu będzie on nas mógł odciążyć w obowiązkach, a my możemy postawić na odpoczynek i regenerację, które są niezbędne, jeśli chodzi o powrót do naturalnego i zdrowego funkcjonowania. Jeśli odwiedziny bliskich wiążą się dla nas z dużym stresem, warto również porozmawiać z bliskimi o naszym samopoczuciu i wstrzymać odwiedziny do momentu, aż nie powrócimy do dobrej formy.
Wiele kobiet po narodzinach dziecka odczuwa samotność, wydawałoby się to kuriozalne, bo przecież właśnie narodził się cudowny mały człowiek, a jednak! Dotąd definiowałyśmy się poprzez to, co osiągnęłyśmy. Jesteśmy np. Kasią, która kocha włoską muzykę i węgierską kuchnię. Jesteśmy Magdą, która zdobyła kolejny szczebel kariery adwokackiej. Jesteśmy Iloną, która uwielbia chodzić po górach i zdobywać kilkutysięczniki. Nagle, zamknięte w czterech ścianach z płaczącym noworodkiem, czujemy się osamotnione. Partner/mąż wychodzi do pracy, rozmawia z innymi, rozwija się i odpoczywa psychicznie, podczas kiedy nasza codzienność kręci się wokół karmienia i zmiany pampersów.
Niestety kobiety odczuwają poczucie osamotnienia bardzo często i jeśli nie zaalarmują partnera, może niestety doprowadzić to do depresji poporodowej. Warto rozmawiać z bliskimi o swoich odczuciach, warto również pamiętać o sobie podczas tych pierwszych miesięcy po narodzinach dziecka: wyjdź z psem na spacer, pojedź sama na zakupy, zaplanuj sobie wieczór spa (nawet w swojej łazience), a dziecko zostaw z tatą.
Wiele kobiet robi bardzo poważny błąd po urodzeniu dziecka, odsuwa świeżo upieczonego tatę od opieki nad dzieckiem. Jest to nie tylko nierozsądne, ale również smutne. Tata również musi nawiązać więź z dzieckiem, a także nauczyć się z nim funkcjonować, kiedy mama odpoczywa.
Nawet jeśli raz źle założy pampersa, Twojemu dziecku nie stanie się krzywda. Słowa „daj, ja zrobię lepiej” są niestety bardzo złą drogą, w kierunku, której kobiety nie powinny iść.
– Daj, ja to zrobię.
– Daj, ja go przewinę.
– Ja pójdę jak płacze.
Pozwólmy tatusiom również przejąć opiekę nad dziećmi. Nie szkodzi, że pampers źle założony, najwyżej tata będzie musiał potem malucha umyć, a to wszystko jest im potrzebne! Kąpiele, usypianie przez tatę, przewijanie i wszystkie inne czynności, które wykonujemy przy noworodkach, to pozwoli nawiązać więź tacie i dziecku, a mamie… odpocząć!
Nowa codzienność, która właśnie zrobiła nam domowe roszady, jest wyzwaniem nie tylko dla mamy, ale również dla taty. Każde z Was ma deficyt snu i próbuje się odnaleźć w nowej rzeczywistości z noworodkiem w ręku.
Najważniejsze w tym czasie to rozmawiać o tym, co czujemy, co nam sprawia trudność, a co nas uszczęśliwia. Rodzicielstwo jest bowiem jak rollercoaster i to od Was rodziców będzie zależało, czy będziecie krzyczeć i się bać, czy cieszyć, że jedziecie tą kolejką. Niemniej, aby doprowadzić do radości, warto rozmawiać, omawiać problemy i być dla siebie wsparciem. Empatia w tych pierwszych miesiącach życia to słowo klucz, które powinniśmy mieć wypisane w każdym widocznym miejscu.
Znam wiele historii, w których niestety empatii brakło. Podczas kiedy młoda mama przeżywała kryzys laktacyjny i borykała się z zapaleniem piersi, młody tata wyruszył na wyprawę survivalową z kolegami, zostawiając zapłakaną młodą mamę z płaczącym dzieckiem.
Cóż, dziecko uczy nas priorytetów. Zmienia się nasza rzeczywistość i również powinno się zmienić nasze podejście do pewnych spraw. Oczywiście, że pasja jest ważna, przyjaciele są ważni, jednak bywają sytuacje, w których niestety nie może to być najważniejsze, a już na pewno nie może być ważniejsze od rodziny.
Niezrozumienie na linii mama-tata odbija się nie tylko na ich relacji, ale również na dziecku, które wyczuwa napięcie emocjonalne rodziców i przejmuje je na siebie. W przypadku nieporozumień najlepiej nie skrywać żalu, a poinformować partnera o tym, że potrzebujemy pomocy i wsparcia.
Wiele nieporozumień oraz konfliktów wynika również z braku podziału obowiązków, bądź jego nierównomiernym rozłożeniu. Młoda mama, w której hormony szaleją, powinna skupić się również na regeneracji swojego ciała w połogu. Warto więc stworzyć pisemny podział obowiązków, w którym przyszły tata będzie poinformowany, że od dziś przejmuje wiele obowiązków, które dotychczas w domu wykonywała partnerka.
Jak więc przetrwać pierwsze miesiące po narodzinach dziecka?
→ Rozmawiajcie!
→ Wspierajcie się!
→ Grajcie w jednej drużynie!
→ Dzielcie się opieką nad dzieckiem,
Jeśli jednak mimo prób nie udaje Wam się odnaleźć w nowej rzeczywistości, warto zgłosić się na kilka sesji terapeutycznych, które pozwolą Wam przepracować problem, który napotkaliście. Najważniejsze to dać sobie szansę i nie rezygnować z rodziny.
Pamiętajcie,
„Dziecko to przecinek między ojcem i matką, ale i spójnik”
(Władysław Grzeszczyk)
Zapraszamy na naszą stronę
Artykuł Kryzys w związku po urodzeniu dziecka. Jak sobie poradzić? pochodzi z serwisu Aleksandria - Ośrodek Terapeutyczny.
]]>Artykuł Czy możesz obawiać się kryzysu w związku? TEST. pochodzi z serwisu Aleksandria - Ośrodek Terapeutyczny.
]]>Kryzys w każdym związku jest oznaką, że nasza relacja wchodzi na inny etap, bądź dojrzewa. Decydujemy się na wspólne mieszkanie, rodzi się dziecko, to wszystko sprawia, że mogą pojawić się perturbacje, których się nie spodziewaliśmy. Stajemy w obliczu nowych wyzwań, z którymi możemy sobie nie do końca radzić. Nie wiesz, czy kryzys w związku może dotyczyć również Ciebie? Zapraszamy do przeczytania naszego artykułu!
J. Willi terapeuta par, który w 1975 roku wydał książkę „Związek dwojga”, która stała się światowym bestsellerem, a także obowiązkową pozycją dla terapeutów, wyróżnił 4 fazy kryzysu w związku:
Kryzys w fazie tworzenia związku stabilnego to faza, w której pragniemy stworzyć długotrwałą relację z nowo poznaną osobą. Często wiąże się ona z opuszczeniem domu rodzinnego na poczet stworzenia własnej komórki społecznej, zwanej rodziną. W tej fazie mogą pojawić się wątpliwości, czy jesteśmy w stanie stworzyć związek, czy podołamy obowiązkom domowym oraz, czy na pewno podjęliśmy dobrą decyzję, jeśli chodzi o wybór partnera/partnerki. Pojawia się wiele wątpliwości oraz różnic, które mogą (ale nie muszą) okazać się nie do pogodzenia. Mija również pierwsza fascynacja partnerem/partnerką.
Kryzys realizacji i rozwoju w związku to etap, w którym przestawiamy swoje myślenie z „Ja” na „My”. Możemy bowiem mieć trudności z faktem, że podejmujemy decyzję wspólnie, a nie samodzielnie. W fazie tej może pojawić się wiele niejasności oraz napięć, które mogą powodować liczne kłótnie, czy nieporozumienia. Na tym etapie warto zapoznać się z takim słowem, jak kompromis, który jest podstawą każdego udanego związku. Ten czas w relacji wymaga od partnerów bowiem większej empatii oraz zrozumienia w stosunku do partnera.
Kryzys wieku średniego w związku to etap podsumowań, w którym pozycja naszego związku jest stabilna zarówno emocjonalnie, jak i finansowo, a my zaczynamy rozliczać się z przeszłością. Możemy wspominać niewykorzystane szanse w życiu, możliwości rozwoju, których nie wykorzystaliśmy w ścieżce zawodowej. Często w tej fazie przychodzą myśli, w których uważamy, że to właśnie małżeństwo było hamulcem dla naszego rozwoju. W tym etapie kryzysu wiele osób decyduje się na nawiązanie relacji pozamałżeńskiej. Dochodzi do zdrad, a także częstych rozwodów.
Kryzys wieku podeszłego to etap, w którym dzieci wyfrunęły z gniazda, a my odpoczywamy na emeryturze. Jest to również czas, w którym mamy szansę zbliżyć się do siebie i spędzić wspólnie wiele czasu. Bardzo często nadchodzi wtedy okres podsumowań naszego związku oraz tego, co dalej z naszą relacją. Na tym etapie może pojawić się również śmierć któregoś z małżonków, a druga strona staje w obliczu nowego wyzwania: poradzenia sobie ze stratą partnera/partnerki życiowej, z którą przeżyło się wiele wspólnych lat.
Tak naprawdę związki mogą przechodzić przez kryzys nieustannie, jeśli nie będą zapewnione podstawowe filary związku: rozmowa, szacunek, zrozumienie. Najgorszym, co może spotkać każdy związek jest obojętność.
Niemniej wpływ na relację powinno mieć każde z partnerów. Do tanga trzeba dwojga, jak mawiał klasyk.
Przygotuj kartkę oraz długopis. Na kartce zapisz numery od 1 do 15, a obok odpowiedniej cyfry zapisz TAK/NIE w zależności od odpowiedzi, której udzieliłeś.
1. Czy odczuwasz mniejsze zainteresowanie względem partnera/partnerki? TAK/NIE
2. Czy odnosisz wrażenie, że partner/partnerka okazuje Ci mniejsze zainteresowanie? TAK/NIE
3. Czy w ostatnim czasie poświęcacie sobie znacznie mniej czasu? TAK/NIE
4. Czy zauważyłeś/zauważyłaś problemy z komunikacją w swoim związku? (Zmniejszona częstotliwość rozmów, brak rozmów) TAK/NIE
5. Czy częściej niż dotychczas, dochodzi między wami do kłótni? TAK/NIE
6. Czy często zdarza Ci się myśleć negatywnie o swoim partnerze/swojej partnerce? TAK/NIE
7. Czy zdarza Ci się celowo unikać partnera/partnerki? TAK/NIE
8. Czy odczuwasz nostalgię, kiedy wspominasz początki Waszego związku? TAK/NIE
9. Czy często w rozmowie z innymi (znajomi, rodzina) zdarza Ci się krytykować partnera/partnerkę? TAK/NIE
10. Czy zdarza Ci się fantazjować o osobach płci przeciwnej w łóżku? TAK/NIE
11. Czy rzadziej komplementujesz swojego partnera/swoją partnerkę? TAK/NIE
12. Czy wolisz spędzać czas samotnie, aniżeli z partnerem/partnerką? TAK/NIE
13. Czy uważasz, że partner/partnerka w ogóle Cię nie rozumie? TAK/NIE
14. Czy przez sytuację w związku odczuwasz większy pociąg do osób płci przeciwnej? TAK/NIE
15. Czy straciłeś/straciłaś zainteresowanie sferą seksualną w swoim związku? TAK/NIE
Jeśli odpowiedziałeś/odpowiedziałaś twierdząco na minimum 6 pytań, Twoje obawy, mogą okazać się słuszne. Powyższy test nie jest narzędziem diagnostycznym i nie świadczy o diagnozie. Aby przyjrzeć się temu bliżej, skontaktuj się z psychoterapeutą par, który postawi ostateczną diagnozę, a także poinstruuje Cię jakie kroki należy podjąć.
Jako certyfikowana terapeutka par z wieloletnim doświadczeniem, wiem, że nie każdy związek w fazie kryzysu, nawet tego ciężkiego, należy spisać na straty. Kluczem do zbudowania długotrwałej oraz szczęśliwej relacji, jest świadomość tego, że jeśli się coś psuje, to należy to naprawić, a nie z tego rezygnować.
Czy jeśli w domu spali się żarówka, to sprzedajesz od razu cały dom, czy po prostu naprawiasz żarówkę, która nadal będzie dawać Ci światło?
Tak samo jest ze związkami, które napotkały trudności, bądź kryzysy w relacji. Nauczmy się naprawiać to, co często sami psujemy poprzez brak rozmów, zainteresowania oraz mniejszej częstotliwości spędzania wspólnego czasu.
Nazywam się Aleksandra Jurek i pozostaję do Twojej dyspozycji, jeśli będziesz potrzebować wsparcia.
TEL: 601-775-972
Zobacz więcej na naszej stronie www.terapiapar.org Aleksandra Jurek
Artykuł Czy możesz obawiać się kryzysu w związku? TEST. pochodzi z serwisu Aleksandria - Ośrodek Terapeutyczny.
]]>Artykuł 5 zachowań, które sprawiają, że oddalacie się od siebie z partnerem. pochodzi z serwisu Aleksandria - Ośrodek Terapeutyczny.
]]>Kryzys w związku, czy małżeństwie jest sygnałem do tego, że należy wprowadzić zmiany. Jednak jeśli już wcześniej zauważymy pewne zachowania, które mogą szkodzić naszemu związkowi, warto zdusić w zarodku to, co może przerodzić się w poważniejsze perturbacje. W dzisiejszym artykule poznasz 5 zachowań, które sprawiają, że oddalacie się z partnerem od siebie.
Komunikacja między partnerami scala relację, a także buduje poczucie bezpieczeństwa i zrozumienia. Zdrowy związek opiera się na miłości, szacunku, zrozumieniu oraz rozmowie. Regularne rozmowy sprzyjają trwałości związku, a także pozwalają uniknąć kryzysów. Poza rozmową warto również słuchać. Jest to bardzo ważna umiejętność w relacji partnerskiej.
Szczera rozmowa jest kluczowa jeśli chcemy zbudować długotrwały i szczęśliwy związek.
Jak rozmowa wpływa na nasz związek? O tym przeczytasz w moim artykule:
Praca, nadmiar obowiązków, czy problemy dnia codziennego, często sprawiają, że partnerzy poświęcają sobie coraz mniej czasu. Warto przeorganizować kilka spraw i znaleźć w kalendarzu czas, który partnerzy poświęcą tylko sobie. Nie dzieciom, nie obowiązkom, a sobie i tylko sobie.
Doskonale rozumiem, że obecnie wszyscy jesteśmy zabiegani, ale często zapominamy, że w tym biegu możemy zapomnieć o tym, co najważniejsze: o miłości i rodzinie.
Jeśli więc rozpoczynasz nowy miesiąc, zarezerwuj i uzgodnij z partnerem/partnerką jeden weekend tylko dla was. Możecie się wybrać na wspólną wycieczkę, wypad do kina, czy romantyczną kolację w waszej ulubionej restauracji. Tak naprawdę to, jak spędzicie czas, zależy tylko i wyłącznie od was. Być może zapomnieliście już, że kiedyś łączyła Was wspólna pasja, być może jest to czas, w którym warto sobie o tej pasji przypomnieć i do niej wrócić?
Sensem każdego związku jest życie ze sobą, a nie obok siebie, dlatego wspólny czas jest tak ważny w budowaniu relacji.
Wspólnym rytuałem niekoniecznie muszą być urodziny, czy rocznice. Wiele par ma swoje rytuały, które są niepisaną tradycją od lat. Jedni w każdą niedzielę chodzą w piżamach i oglądają filmy, inni w każdą sobotę wyruszają na górskie szlaki. Każdy związek ma coś, co powtarza od lat. Nie warto zaprzestawać tej tradycji. Ma to również ogromny wpływ na poczucie zrozumienia oraz bezpieczeństwa w związku.
Dzięki wspólnym rytuałom celebrujemy związek, zbliżamy się do siebie, a także pokazujemy partnerowi, że jest dla nas ważny. Pozwala nam to zacieśniać naszą relację. Jeśli jednak nagle rezygnujemy ze wspólnych rytuałów, rocznic, czy wspólnego spędzania świąt na rzecz czegoś, z pozoru dla nas „ważniejszego”, nie wpłynie to dobrze na nasz związek. Rytuały kształtujemy sami, sami je wdrażamy do naszego życia oraz rodziny, warto więc pozostać im wiernym i je podtrzymywać.
Wspólne rytuały w związku, czy rodzinie, sprawiają, że tworzymy cudowne wspomnienia, które pozostaną w nas na lata.
Seks jest bardzo ważny w związku, a niestety wciąż jest mocno bagatelizowany. Wychodzimy bowiem z założenia, że seks to nie miłość. Oczywiście podstawą miłości jest szczerość, wierność, czy szacunek, ale seks jest równie ważny i powinien stać na piedestale!
Seks zwiększa poczucie bliskości, umacnia relację, a także pozwala rozładować nasze napięcie seksualne. Poza tymi wartościami cechują go również walory zdrowotne: seks dostarcza nam energii, endorfin (czyli hormonów szczęścia), a także wzmacnia naszą odporność!
Z biegiem lat w związku może pojawić się mniejszy popęd seksualny, jednak warto zadbać o to, żeby ta iskierka w sypialni wciąż się tliła. Pamiętajmy, że seks to nie tylko współżycie, to również pieszczoty, poznawanie stref erogennych partnera/partnerki, czy budowanie nowych, wspólnych doświadczeń. Mimo upływu lat seks nie musi być nudny, jeśli oboje partnerzy będą gotowi nad tym pracować.
Niemniej brak pożycia seksualnego, czy brak zainteresowania seksem, wiąże się z oddaleniem partnerów od siebie. Zanika również fascynacja i zainteresowanie partnerem/partnerką, co z biegiem czasu będzie się pogłębiało. Nawet jeśli występują problemy w sferze łóżkowej, warto szczerze o tym porozmawiać.
Mówi się, że kłótnie są potrzebne, aby oczyścić atmosferę. Babcie zwykły mówić, że związek jest jak masło i odrobina chłodu wcale mu nie zaszkodzi. Nie do końca mogę się z tym zgodzić. Pracując jako terapeutka par, często spotykam się z partnerami, którzy kłócą się niezbyt konstruktywnie. Z owej kłótni nie wynika żadna korzyść, atmosfera się nie oczyszcza, problem pozostaje nierozwiązany.
W takich przypadkach kłótnia jest jedynie od tego, aby się pokłócić, aniżeli wprowadzić jakieś zmiany w związku. Jeden nierozwiązany konflikt pociąga za sobą drugi, koło zaczyna niebezpiecznie się kręcić, a my już nie widzimy rozwiązania. Uznajemy więc, że nie potrafimy już dogadać się z partnerem/partnerką i lepiej będzie się rozstać. Jest to duży błąd, ponieważ to właśnie konstruktywna i szczera rozmowa jest w stanie rozwiązać większość problemów w związku. Jeśli jednak nie jesteśmy w stanie dojść do porozumienia z partnerem, czy partnerką, warto udać się po pomoc do specjalisty, który wspomoże nas w procesie naprawy naszego związku.
Badania wskazują, że każdy związek przechodzi 3 kryzysy:
Czy to oznacza, że każdy związek musi przejść te kryzysy? Absolutnie nie! To, jaki jest nasz związek i czy będzie przechodził kryzys, zależy tylko i wyłącznie od nas samych. Nie ma reguły, która mówi, że wszystkie związki będą dotknięte kryzysem po trzech wspólnych latach. Podstawą zdrowej i długotrwałej relacji jest uzupełniać się nawzajem, szanować, rozumieć potrzeby partnera, a przede wszystkim regularnie i szczerze ze sobą rozmawiać.
Jeśli jednak mimo wspólnych chęci oraz prób, nasza relacja zaczyna się rozpadać, pozwólmy działać specjalistom w tej dziedzinie. Jako terapeutka par wiem, że wiele związków, które zostały spisane na straty, da się uratować i z powodzeniem kibicować im w dalszych wspólnych latach. Dbajmy i pielęgnujmy to, co stworzyliśmy z naszym partnerem/partnerką, jest to klucz do długotrwałego i udanego związku.
Zobacz więcej na naszej stronie www.terapiapar.org Aleksandra Jurek
Artykuł 5 zachowań, które sprawiają, że oddalacie się od siebie z partnerem. pochodzi z serwisu Aleksandria - Ośrodek Terapeutyczny.
]]>Artykuł „W głowie się nie mieści” (Inside Out) Filmy, które warto zobaczyć, będąc osobą uzależnioną. pochodzi z serwisu Aleksandria - Ośrodek Terapeutyczny.
]]>Film animowany, który nie tylko uczy, ale również, a może przede wszystkim uwrażliwia. Osoba uzależniona żyje w iluzji: na wszelkie smutki, troski, czy radości ma jedną odpowiedź: alkohol.
Napiję się, bo jestem smutny. Napiję się, bo jestem wesoły. Schemat osób uzależnionych sprawia, że rzadko osoby uwikłane w nałóg mają wgląd wewnątrz siebie. „W głowie się nie mieści” pokazuje, że każde uczucia są nam potrzebne, zarówno radość i szczęście, jak i ból, niepewność, czy lęk.
„Jak tak płaczę, to mi lepiej i przestaje mnie dobijać nieuchronność przemijania”
( Cytat z filmu „W głowie się nie mieści”)
„W głowie się nie mieści” doskonale uczy, jak ważne są nasze fundamenty, czyli emocje i uczucia, które posiadamy. Zdarzyć się przecież może, że optymiście zburzą się fundamenty, jak dzieje się w przypadku nałogu. Najważniejsze to dać sobie pomóc, pomagać innym i wierzyć w siebie.
Czas trwania: 95 minut.
Reżyser: Pate Docter
Dostępność: Player, HBO GO,
Zapraszamy do dyskusji na temat tego filmu w komentarzach…
Artykuł „W głowie się nie mieści” (Inside Out) Filmy, które warto zobaczyć, będąc osobą uzależnioną. pochodzi z serwisu Aleksandria - Ośrodek Terapeutyczny.
]]>Artykuł „Żółty szalik” Filmy, które warto zobaczyć, będąc osobą uzależnioną. pochodzi z serwisu Aleksandria - Ośrodek Terapeutyczny.
]]>ŻÓŁTY SZALIK (2000)
Zwiastun
Żółty szalik to historia HFA, czyli alkoholika wysokofunkcjonującego, który kompletnie ignoruje swoje uzależnienie. Bohater to szanowany dyrektor firmy, który ciągle obiecuje nowo napotkanym kobietom, że przestanie pić, jednak wciąż nie potrafi dotrzymać danej tajemnicy. W dzień Bożego Narodzenia matka wręcza mu prezent, który ma być jednocześnie jego talizmanem w walce z uzależnieniem. Jest to właśnie tytułowy szalik koloru żółtego. Bohater jednak wciąż go gubi podczas alkoholowych ekscesów, przynoszą mu go członkowie rodziny, lub znajomi, którzy nieustannie martwią i troszczą się o jego zdrowie i życie.
Symbolika żółtego szalika jest kwestią własnej interpretacji: żółty jako kolor nadziei? Szalik symbolem przywiązania ? A może symbol trzeźwości?
„Jeszcze płynę, ale kra nade mną zamarza”
(cytat z filmu Żółty szalik)
„Żółty szalik”: Dlaczego warto zobaczyć?
Film fenomenalnie ukazuje, co alkohol robi z naszą osobowością: jacy jesteśmy na głodzie alkoholowym, a jacy, kiedy czujemy, jak alkohol krąży w naszych żyłach. Okazuje się bowiem, że po alkoholu czujemy się bardziej pewni siebie, elokwentni i dowcipni, jednak dla otoczenia stajemy się żenujący, a później wręcz odrażający. Jak z inteligentnej i oczytanej osoby, nagle możemy stać się awanturującym pijakiem, przynoszącym wstyd najbliższym.
Kolejną, bardzo istotną kwestią, która została poruszona w filmie, jest ukazanie tego, jak cierpi rodzina osoby uzależnionej. „Żółty szalik” jest więc świetną pozycją również dla osób, które mają w rodzinie osobę z uzależnieniem, a nie tylko dla samych uzależnionych. Nałóg głównego bohatera to syzyfowa praca wszystkich jego bliskich, którzy próbują mu pomóc, a także nieustannie martwią się o jego zdrowie i życie.
Co pozwala nam zrozumieć film „Żółty szalik”?
– Mocno uświadamia nas o tym czym jest i jak działa głód alkoholowy,
– Pokazuje, jak wygląda iluzja abstynencji,
– Uświadamia, jak nałóg oddziałuje i wpływa na naszych bliskich (na co nie zwracamy uwagi, będąc pod wpływem alkoholu),
– Ukazuje problem, jakim jest degradacja osobowości,
– Pokazuje, jak ważne jest wsparcie dla osoby uzależnionej.
Czas trwania: 60 minut.
Reżyser: Janusz Morgenstern
Dostępność: Netflix, Player, YouTube
Aktor/Aktorka główna: Janusz Gajos.
Zapraszamy do dyskusji na temat tego filmu w komentarzach…
Artykuł „Żółty szalik” Filmy, które warto zobaczyć, będąc osobą uzależnioną. pochodzi z serwisu Aleksandria - Ośrodek Terapeutyczny.
]]>Artykuł „28 dni” Filmy, które warto zobaczyć, będąc osobą uzależnioną. pochodzi z serwisu Aleksandria - Ośrodek Terapeutyczny.
]]>Official trailer
28 Days” (2000)
28 dni, właśnie na tyle zostaje skazana przez sąd bohaterka, aby walczyć z uzależnieniem od alkoholu. Gwen Cumming, filmowa bohaterka, osoba z syndromem DDA, kompletnie nie uważa się za alkoholiczkę, a już tym bardziej za osobę, która powinna zgłosić się na odwyk. Ona przecież tylko lubi dobrze się bawić razem ze swoim partnerem! Niestety, jej pijackie wybryki, które zniszczyły ślub jej siostry, w końcu doprowadzają do sytuacji, gdzie trafia przed sąd, który nakazuje jej leczenie odwykowe w ośrodku. Gwen jest sceptycznie nastawiona na leczenie i ostatnie, na co ma ochotę, to spoufalać się z terapeutami, czy innymi uzależnionymi.
„Nie daj się zamknąć, w sloganie, bo jesteś poezją!”
(cytat z filmu 28 dni)
Przede wszystkim dlatego, że idealnie ukazuje, jak ważna jest rola terapeuty podczas pobytu w ośrodku odwykowym. Większość osób uzależnionych jest negatywnie nastawiona na leczenie odwykowe, ponieważ uważa, że nie mają aż tak dużego problemu. Po prostu lubią się napić, nie są alkoholikami.
Kluczową rolą jest tutaj rola terapeuty, który sam wiele przeszedł i doskonale rozumie pacjenta, szanuje jego obawy, a także wspiera w dążeniu do nowego życia. Dokładnie takiego terapeutę poznaje Gwen, bohaterka 28 dni. Jej terapeuta to Cornell, który zmienia sposób myślenia Gwen, a także pozwala jej wrócić do trzeźwości, wspierając, dopingując i przypominając, jak wspaniałym jest człowiekiem.
Czas trwania: 102 minuty
Reżyser: Betty Thomas.
Dostępność: Netflix, HBO GO,
Aktor/Aktorka główna: Sandra Bullock.
Zapraszamy do dyskusji na temat tego filmu w komentarzach…
Artykuł „28 dni” Filmy, które warto zobaczyć, będąc osobą uzależnioną. pochodzi z serwisu Aleksandria - Ośrodek Terapeutyczny.
]]>Artykuł Terapia dla par: Słowa mają moc. Czyli dlaczego rozmowa w związku jest tak ważna? pochodzi z serwisu Aleksandria - Ośrodek Terapeutyczny.
]]>Rozmowa w związku powinna być priorytetem, który pozwala nam każdego dnia scalać to, co budujemy z drugą osobą. Podczas mojej wieloletniej pracy terapeutycznej, w której miałam okazję poznać cudownych ludzi, zauważyłam jedno: kiedy brakuje rozmowy, zaczynają się łamać podstawowe fundamenty, o które opiera się cały związek. Dlaczego rozmowa w związku jest tak ważna ?
Każdy związek jest domem, do którego klucze znajdują się w rękach mieszkańców. Jeśli zamknie się ich od zewnątrz, dom stanie się więzieniem, a oni więźniami.
„Ależ Pani Olu my rozmawiamy! Oczywiście, że rozmawiamy! Wczoraj omówiliśmy dzisiejsze zakupy i miesięczne rachunki, a przedwczoraj rozmawialiśmy o pomysłach na prezenty świąteczne. Rozmawialiśmy też na temat prezentów dla teściowej i wigilijnym barszczu. Dlaczego więc twierdzi Pani, że nie rozmawiamy? Rozmawiamy z żoną codziennie!” powiedział kiedyś podczas sesji Pan Ireneusz, który zgłosił się z żoną na terapię małżeńską, którą prowadzę w Mysłowicach.
Bardzo często nie zauważamy, że nasza rozmowa to tak naprawdę wymiana informacji o naszej codzienności. Brak w tym emocji, brak miłości, brak rozmowy o tym, co najważniejsze, czyli o nas samych. Na początku związku, kiedy poznajemy partnera/partnerkę, chcemy rozmawiać ciągle. Chcemy dowiedzieć się, co lubi najbardziej jeść, przy jakiej muzyce najgłośniej śpiewa i przy jakim filmie śmieje się najgłośniej. Pragniemy odkryć jak najwięcej kart w tym drugim człowieku, który zawładną naszym sercem, a potem mija czas…
Czas, który przelatuje przez palce i nim się obejrzymy, mija pół roku, rok i dziesięć lat, a my przestajemy się zakochiwać w tej osobie, z którą dzielimy naszą codzienność. Przestajemy rozmawiać o tym, co nas łączy, co dzieli i co się zmieniło. Słowem: poprzez brak rozmowy przestajemy scalać nasz związek.
„Bo ON już nie jest taki, jak kiedyś”,
„Bo ONA ciągle się czepia”,
„Bo JEGO już nic nie interesuje”,
„Bo ONA ciągle czegoś chce”.
Czy powyższe teksty wydają się znajome? BO ONA, BO ON. Związek nigdy nie jest czymś w rodzaju: 50 na 50 i powtarzam to od lat. Związki są jak zamki z piasku, z jednej strony zawsze będzie trochę więcej mokrego piasku, a z drugiej troszkę mniej. Jedna strona będzie dawać z siebie 40%, a druga 60%. Grunt to idealnie się uzupełniać i przede wszystkim rozmawiać. Rozmawiać o tym, co zmienia się w naszym związku, co nam przeszkadza i za co jesteśmy wdzięczni. Dyskutować o tym, co jest dla nas ważne, a co chcielibyśmy zmienić w naszej relacji. Nasz związek się nie zmieni na lepsze, jeśli my nie zrobimy nic, aby sytuacja uległa zmianie.
Rozmowa, w której oskarżamy, bądź krytykujemy partnera, może zakończyć się kłótnią. Pamiętajmy: słowa mają moc! Bardzo ważne jest to, w jaki sposób mówimy do drugiego człowieka i jakie emocje wywołują u niego nasze słowa.
Zamiast mówić:
Bo Ty nigdy mnie nie przytulasz.
Powiedz:
Mam wrażenie, że ostatnio mniej czasu spędzamy na czułościach. Kiedy ostatni raz się przytulaliśmy ?
Zamiast mówić:
Bo Ty nie chcesz ze mną rozmawiać.
Powiedz:
Myślę, że rozmowa dobrze by zrobiła naszemu związkowi.
Dobór słów ma ogromne znaczenie, jeśli chcemy scalić i umocnić nasz związek.
Kiedy się poznajemy, jesteśmy zupełnie innymi ludźmi, niż po kilku, czy kilkunastu wspólnie spędzonych latach, na co często zwracam uwagę wszystkim parom podczas terapii par, którą prowadzę na Śląsku.
Mając względne 20 lat mamy wobec życia oraz związku zupełnie inne oczekiwania niż w wieku lat 35. Na przestrzeni lat, czy tego chcemy, czy nie, zmieniają się nasze marzenia, plany, nasza pewność siebie, a także nasze myślenie. Jeśli więc nie będziemy rozmawiać na bieżąco z partnerem, czy partnerką, możemy zbudować mur, który będzie trudno przebić.
Związek wypala się wtedy, kiedy przestajemy interesować się drugim człowiekiem. Okazuje się bowiem, że po dziesięciu wspólnych latach już nas nie interesuje to, jaki jest ulubiony film męża i czy dalej lubi pizzę z ananasem. Już nie pytamy, jak minął dzień w pracy. Nie ciekawi nas, czy dalej lubi swój zespół z młodych lat, czy może jednak jego gust muzyczny zmienił się już dawno.
Wydaje się to wszystko błahostką w starciu z rachunkami, czy obowiązkami domowymi, jednak to właśnie wzajemna komunikacja jest procesem naprawczym w każdym związku. Szczera rozmowa o uczuciach, emocjach, problemach, czy potrzebach jest niezbędna, aby oczyścić atmosferę, ale również podtrzymać budowlę, którą tworzymy latami.
Większość kryzysów, bądź problemów w związku swoje podłoże ma w zaburzeniach komunikacji lub jej całkowitym braku. Co szokuje, to właśnie podczas terapii dla par, wiele związków zaczyna się otwierać na swoje potrzeby, emocje oraz problemy. Już po kilku sesjach, partnerzy dochodzą do wniosku, że ich wcześniejsze rozmowy, były jedynie wymianą informacji, aniżeli szczerym i otwartym dialogiem, który mógł mieć charakter budulcowy dla związku.
Jeśli mimo usilnych prób wciąż nie jesteśmy w stanie porozmawiać z partnerem/partnerką, lub mimo rozmów nie potrafimy dojść do porozumienia, warto zastanowić się nad terapią, która wspomoże mediację między Wami. Terapeuta jest osobą, która nie staje za żadną ze stron w związku. Rolą terapeuty jest bowiem doprowadzić Wasz związek do możliwie najlepszej drogi, która nie zakończy się rozstaniem.
Często pojawia się również sytuacja, w której partnerzy napotykając problem, kłócą się jeszcze bardziej. Dlaczego tak się dzieje?
W wyniku napotkanego problemu obwiniamy tą drugą stronę, skupiamy na niej całe złe emocje, a także wpędzamy w wir spiralę niezrozumienia. Często podczas terapii używam więc mojej ulubionej maksymy, którą powinny znać małżeństwa oraz związki:
Pamiętaj, jeśli się kłócicie, to jest Wasza dwójka przeciwko problemowi, a nie Wy przeciwko sobie.
Zobacz więcej na naszej stronie www.terapiapar.org Aleksandra Jurek
Artykuł Terapia dla par: Słowa mają moc. Czyli dlaczego rozmowa w związku jest tak ważna? pochodzi z serwisu Aleksandria - Ośrodek Terapeutyczny.
]]>Artykuł Uzależnienie od narkotyków: Jak z tego wyjść? pochodzi z serwisu Aleksandria - Ośrodek Terapeutyczny.
]]>Narkomania rozwija się w kilku fazach, o których nie mamy pojęcia, sięgając po pierwszą dawkę narkotyku bądź substancji psychoaktywnej. Podczas odwyku narkotykowego, uczymy wszystkich pacjentów nie tylko rozpoznawać fazy, ale również zrozumieć schemat ich działania, aby móc w porę zatrzymać się przed sięgnięciem po kolejną dawkę, która powoduje powrót do nałogu.
Narkomania to choroba duszy. Próbujemy zapełnić wewnętrzną pustkę czymś, co daje nam złudne poczucie euforii, a w efekcie doprowadza nasz organizm na skraj wyczerpania.
Wiele osób uzależnia się od stanu, w jakim znajduje się po zażyciu narkotyku. Czują, że jest to moment, w którym mogą wszystko, a przeciwności losu nie istnieją. Powodów zażywania narkotyków jest wiele, ale żaden z nich nie ma znaczenia.
Są matki, które zażywają amfetaminę, aby móc utrzymać i wychować samotnie dziecko.
Są ojcowie, którzy zażywają amfetaminę, aby móc utrzymać rodzinę.
Są córki zażywające heroinę, aby pozbyć się, choć na chwilę krytyki ze strony rodziców.
Są synowie, którzy uzależniają się od morfiny, aby zapomnieć o tym, że nie spełnili ambicji rodziców.
Jedyne, co możemy z tych przykładów wywnioskować to to, że każdy z tych ludzi ma w sobie ogrom słabości i multum emocji, które przygniatają ich codzienność. Być może nie widzieli innego wyjścia z sytuacji, być może sobie nie radzą. Nie nam oceniać. Nie my jesteśmy od osądów.
Większość osób jednak tłumaczy sobie powód, dla którego bierze narkotyki. Uznaje siebie nie za osobę uzależnioną, ale za osobę, która robi to po coś.
– Aby być wydolnym w pracy,
– Aby dać radę pracować na kilku etatach,
– Aby mieć siłę uczyć się do egzaminu.
Narkotyki traktujemy jak cukierki, które nie niosą za sobą żadnych konsekwencji.
Na jednej z grup wsparcia dla osób uzależnionych od narkotyków jest zdjęcie małego chłopca leżącego na grobie swojej mamy. Gdybyś miał się z nim spotkać twarzą w twarz, co byś mu powiedział?
Dlaczego mama odeszła?
Czy powiedziałbyś mu prawdę?
Pomyśl, jak cierpią Twoi bliscy, którzy widzą Twój nałóg, ale nic nie mogą zrobić, bo decydujesz właśnie Ty.
Pomyśl, jak będą się czuli, kiedy poniesiesz najgorszą konsekwencję swojego uzależnienia?
Pomyśl, że zamiast tego chłopca, leży inna osoba. Bardzo Ci bliska. Pomyśl, jak wiele chciałbyś wtedy zmienić, cofnąć czas, naprawić to, co się wydarzyło. Wtedy już nie będzie odwrotu, nie będzie możliwości cofnięcia czasu.
Właśnie dlatego tak istotne jest to, co jest tu i teraz.
Wielu narkomanów traktuje terapię jak bezużyteczny bełkot, który nic dobrego nie wprowadzi do ich życia. Rozumiemy to, bo wiemy, w jakim stanie jest aktualnie Twoja rzeczywistość i jak bardzo różni się od naszej.
Znamy stany uzależnienia, etapy uzależnienia i konsekwencje emocjonalne dla Ciebie. Widzieliśmy tę drogę kilkaset razy i naprawdę wiemy, jak się czujesz. Ten terapeutyczny bełkot, który wydaje Ci się czymś bezużytecznym, ma za zadanie uchronić Cię przed tym, abyś chciał cofnąć czas.
To wszystko jest po to, abyś zmiany zaczął już teraz.
Abyś mógł za jakiś czas powiedzieć: „Jestem czysty. Chcę żyć”.
Bo czy to nie życie powinno być najlepszą motywacją do tego, aby wyjść z uzależnienia od narkotyków?
Pamiętaj, że po pomoc możesz zgłosić się w dowolnym etapie uzależnienia.
– Zgłoś się na terapię stacjonarną,
– Zgłoś się na leczenie odwykowe,
– Poszukaj grupy wsparcia.
Jeśli czujesz, że sobie nie radzisz, że nałóg zaszedł za daleko, a zespół odstawienia utrudnia Ci funkcjonowanie, warto zastanowić się nad prywatnym ośrodkiem odwykowym, który oferuje 24 godzinne wsparcie psychologiczne, ambulatoryjne oraz lekarskie.
Nasz prywatny ośrodek odwykowy znajduje się na Śląsku i zajmuje się również uzależnieniem od narkotyków. Nasz sztab to wykwalifikowani oraz doświadczeni terapeuci uzależnień, a także osoby, które przeszły taką drogę, jak TY.
Nie jesteśmy ośrodkiem przymusowym, który kojarzy się z chęcią ucieczki.
Nie oceniamy,
Wspieramy.
Uważam, jako terapeuta uzależnień, że wychodzenie ze szpon nałogu powinno być w atmosferze spokoju, zrozumienia oraz wsparcia.
Jak pomogę Ci uwierzyć w siebie?
→ Podczas terapii będę budowała Twoją pewność siebie,
→ Dzięki terapii zrozumiesz też, że narkomania nie jest Twoim wyrokiem,
→ W terapii dowiesz się, jak uniknąć kryzysu, kiedy opuścisz ośrodek,
→ Dzięki terapii odnajdziesz drogę do dawnego „ja” i zaczniesz budować swoje życie na nowo.
Często pacjenci zgłaszający się na odwyk uważają, że to w naszych rękach jest odpowiedź na pytanie: „Czy ja przestanę brać narkotyki?”. Niestety, leczenie uzależnienia wygląda trochę inaczej.
To Ty musisz włożyć największą pracę w to, aby wyjść z nałogu.
To Ty znasz odpowiedź na pytanie: „czy przestanę brać”.
Cały personel jest jednak od tego, aby Ci w tym pomóc i wspierać Cię najlepiej jak potrafią. Co to oznacza?
– Możesz liczyć na wsparcie psychologiczne o każdej porze,
– Możesz liczyć na wsparcie ambulatoryjne, kiedy Twój organizm będzie tego potrzebował,
– Możesz wyrzucać swoje emocje, a My będziemy przy Tobie,
– Możesz liczyć na wsparcie osób, które przeszły tę samą drogę.
Tylko to Ty musisz zrobić pierwszy krok i dać sobie pomóc.
Artykuł Uzależnienie od narkotyków: Jak z tego wyjść? pochodzi z serwisu Aleksandria - Ośrodek Terapeutyczny.
]]>Artykuł Jestem alkoholikiem. Gdzie szukać pomocy? Jak sobie pomóc? pochodzi z serwisu Aleksandria - Ośrodek Terapeutyczny.
]]>Przed podjęciem leczenia odwykowego, alkoholika najczęściej powstrzymuje wstyd. Przyznanie się przed samym sobą i uświadomienie sobie nałogu to bardzo dużo, ale jednak to właśnie uczucie wstydy hamuje nas często przed podjęciem kolejnego kroku, jakim jest leczenie odwykowe i praca nad sobą. Organizm będący w szponach nałogu jest dużo słabszy, niż organizm trzeźwy. Dlatego osoby uzależnione często mają problem z podjęciem decyzji, a także racjonalną oceną sytuacji. Jak sobie pomóc?
Szczerość przed samym sobą, jest istotnym elementem naszego życia, który uświadamia nas, że nie jesteśmy idealni. Robimy błędy, potykamy się, popadamy w szpony nałogu, choć nie mieliśmy tego przecież w swoich planach. Proszenie o pomoc najbliższych, czy zgłoszenie się o pomoc do specjalistów to najlepsza decyzja, jaką możemy podjąć dla samych siebie i dla naszego zdrowia.
Alkoholizm nie jest powodem do wstydu. Jest to choroba, która atakuje podstępnie i szybko zaciera nam granice. Jeśli w Twojej głowie nastąpiło przewartościowanie, warto pomyśleć nad tym, aby sobie pomóc. Od czego jednak zacząć? Co warto wiedzieć? Na co się przygotować?
W głowie kłębi się wiele pytań i wątpliwości, doskonale to rozumiem. Właśnie dlatego stworzyłam ten artykuł.
Przede wszystkim nie rezygnuj z podjęcia jakiegokolwiek kroku.
– Możesz zgłosić się na terapię stacjonarną, która pozwoli Ci walczyć z nałogiem oraz zatrzymać go tu i teraz.
– Możesz zapisać się do klubu Anonimowych Alkoholików,
– Możesz również zgłosić się na leczenie odwykowe, które wspomoże Cię w całym procesie leczenia.
Wszystko zależy od etapu alkoholizmu, na którym się znajdujesz. Od objawów, od Twojego samopoczucia oraz ogólnego stanu Twojej kondycji psychicznej, oraz fizycznej. Czy bez alkoholu odczuwasz:
Czy alkohol spożywasz:
Czy w trakcie spożywania alkoholu:
Na te pytania odpowiedz sobie sam/sama. Zastanów się, bądź wypisz na kartce, wszystkie sytuacje, które zapaliły Ci czerwoną lampkę informującą Cię o tym, że prawdopodobnie masz problem z alkoholem.
Kluczem jest normalizowanie tego, że prywatne ośrodki uzależnień to miejsca stworzone, aby pomagać. Alkoholizm to choroba, którą należy leczyć. Rozumiemy, że wiele pacjentów wstydzi się swojej choroby i dlatego zwleka z leczeniem, jednak wstyd nas nie wyleczy. Wyleczyć nas może terapia oraz detoksykacja, które w połączeniu są krokiem milowym w naszym życiu.
Zamiast myśleć:
„Wstydzę się zgłosić do ośrodka”
Pomyśl:
„Właśnie odnalazłem/odnalazłam miejsce, w którym specjaliści pomogą mi wytrzeźwieć”
Zamiast myśleć:
„Nikt nie jest w stanie mi pomóc”
Pomyśl:
„Osoby, które tam pracują, mają wieloletnie doświadczenie i specjalizują się w pracy z osobami uzależnionymi. Właśnie ktoś taki zrozumie mój problem i pomoże mi się go pozbyć”.
Zamiast myśleć:
„ Rodzina i znajomi będą się wstydzić, że jestem na odwyku”
Pomyśl”
„Rodzina i znajomi będą ze mnie dumni, że podjąłem się walki o lepsze jutro”.
Wiele osób boi się leczenia odwykowego, ponieważ w swojej głowie uznają się wtedy za słabszych, tych co przegrali. Często przerażają ich koszty, albo wierzą, że sami są w stanie wyjść z nałogu. To błędne myślenie, które jedynie spowalnia proces trzeźwienia oraz pomocy. Posłużę się tutaj cytatem Reginy Brett:
„Jeśli złamiesz nogę, idziesz do szpitala, żeby lekarze założyli Ci gips. Nie czekasz, aż sama się zrośnie. Być może wstydzisz się tego, jak doszło do złamania, ale to nie powstrzymuje Cię przed wizytą u lekarza. Potrzebujesz specjalisty od złamanych kości”.
Dokładnie tak samo działa to w przypadku terapii uzależnień.
Alkoholizm nie minie sam.
Alkoholizmu nie wyleczymy domowymi sposobami.
Alkoholik w zaawansowanym stadium, nie poradzi sobie z nałogiem.
Na alkoholizm nie ma magicznej tabletki.
O skutkach możemy mówić w różnym kontekście. Mamy bowiem skutki emocjonalne (depresja, napady lęku), skutki społeczne (relacje z rodziną, życie zawodowe), ale bardzo istotne są również skutki, które ponosi nasz organizm, który notorycznie podtruwamy.
Przede wszystkim nadużywanie alkoholu obciąża nasz układ krwionośny:
– wpływa na pracę serca (powoduje niewydolność),
– ma istotny wpływ na podwyższone ciśnienie krwi,
– Może również powodować niedokrwistość oraz problemy z krzepnięciem krwi.
Układ oddechowy:
– obniżona odporność,
– Częstsze infekcje dróg oddechowych,
– Zapalenia płuc,
– Zagrożenia gruźlicą.
Wątroba:
– Marskość wątroby,
– Zwiększone ryzyko zachorowania na nowotwór wątroby.
Żołądek:
– Nadużywanie alkoholu często wpływa na zaburzenia pracy żołądka,
– Powoduje wrzody oraz zapalenia błony śluzowej żołądka.
Libido:
Alkohol ma istotny wpływ na zaburzenia erekcji (u mężczyzn) oraz znaczny spadek libido u kobiet.
Mózg:
– Nadużywanie alkoholu wpływa na pogorszenie pamięci oraz funkcjonowania mózgu,
– Wpływa na problemy z koncentracją oraz powstawanie tzw. mgły mózgowej,
– W poważniejszym stadium alkoholizmu, pojawiają się urojenia oraz halucynacje, wynikające z upośledzenia funkcji mózgu.
Skóra:
– Nadużywanie alkoholu ma również istotny wpływ na wygląd oraz proces starzenia naszej skóry.
– Pojawiają się wybroczyny oraz przebarwienia, a także zwiększa się ilość pękających naczynek.
Trzustka:
– W wyniku regularnego spożywania alkoholu upośledza się również funkcjonowanie oraz sprawność trzustki, co może doprowadzić do zaburzenia funkcjonowania tego narządu, a w poważniejszych konsekwencjach również do nowotworów trzustki.
Jelita:
Alkohol istotnie wpływa również na funkcjonowanie naszych jelit.
-Powoduje częste biegunki,
– zaburzenia trawienia,
– krwawienia z przewodu pokarmowego,
– Częste wzdęcia.
O konsekwencjach często nie myślimy bądź nie chcemy myśleć. Boimy się dopuścić do siebie fakt, że to właśnie nałóg sprawił, że popełniliśmy w swoim życiu wiele błędów. Żyjemy często w zaprzeczeniu, a wszelkie uwagi od bliskich oraz znajomych, uważamy za przysłowiowe „Czepianie się”.
Warto jednak mieć na uwadze, że alkohol znacznie wpływa na:
Życie pod wpływem alkoholu to iluzja, która odbiera nam zdolność racjonalnego podejścia do problemu. Dzięki terapii oraz detoksykacji mamy szansę zrozumieć, że nasze życie leży w naszych rękach, a nie w rękach alkoholu, który spożywamy.
Bez względu na to, jak zaczął się nałóg, możesz go zakończyć w każdej chwili.
Możesz więcej nie sięgnąć po alkohol.
Możesz wrócić do dawnego życia i zażegnać swój problem raz na zawsze.
Musisz tylko tego chcieć.
Artykuł Jestem alkoholikiem. Gdzie szukać pomocy? Jak sobie pomóc? pochodzi z serwisu Aleksandria - Ośrodek Terapeutyczny.
]]>Artykuł DDA- Jestem dorosły, czyli czy każdy dotknięty syndromem DDA stanie się alkoholikiem? pochodzi z serwisu Aleksandria - Ośrodek Terapeutyczny.
]]>Artykuł DDA- Jestem dorosły, czyli czy każdy dotknięty syndromem DDA stanie się alkoholikiem? pochodzi z serwisu Aleksandria - Ośrodek Terapeutyczny.
]]>