Rozmowa w związku powinna być priorytetem, który pozwala nam każdego dnia scalać to, co budujemy z drugą osobą. Podczas mojej wieloletniej pracy terapeutycznej, w której miałam okazję poznać cudownych ludzi, zauważyłam jedno: kiedy brakuje rozmowy, zaczynają się łamać podstawowe fundamenty, o które opiera się cały związek. Dlaczego rozmowa w związku jest tak ważna ?
Każdy związek jest domem, do którego klucze znajdują się w rękach mieszkańców. Jeśli zamknie się ich od zewnątrz, dom stanie się więzieniem, a oni więźniami.
„Ależ Pani Olu my rozmawiamy! Oczywiście, że rozmawiamy! Wczoraj omówiliśmy dzisiejsze zakupy i miesięczne rachunki, a przedwczoraj rozmawialiśmy o pomysłach na prezenty świąteczne. Rozmawialiśmy też na temat prezentów dla teściowej i wigilijnym barszczu. Dlaczego więc twierdzi Pani, że nie rozmawiamy? Rozmawiamy z żoną codziennie!” powiedział kiedyś podczas sesji Pan Ireneusz, który zgłosił się z żoną na terapię małżeńską, którą prowadzę w Mysłowicach.
Bardzo często nie zauważamy, że nasza rozmowa to tak naprawdę wymiana informacji o naszej codzienności. Brak w tym emocji, brak miłości, brak rozmowy o tym, co najważniejsze, czyli o nas samych. Na początku związku, kiedy poznajemy partnera/partnerkę, chcemy rozmawiać ciągle. Chcemy dowiedzieć się, co lubi najbardziej jeść, przy jakiej muzyce najgłośniej śpiewa i przy jakim filmie śmieje się najgłośniej. Pragniemy odkryć jak najwięcej kart w tym drugim człowieku, który zawładną naszym sercem, a potem mija czas…
Czas, który przelatuje przez palce i nim się obejrzymy, mija pół roku, rok i dziesięć lat, a my przestajemy się zakochiwać w tej osobie, z którą dzielimy naszą codzienność. Przestajemy rozmawiać o tym, co nas łączy, co dzieli i co się zmieniło. Słowem: poprzez brak rozmowy przestajemy scalać nasz związek.
„Bo ON już nie jest taki, jak kiedyś”,
„Bo ONA ciągle się czepia”,
„Bo JEGO już nic nie interesuje”,
„Bo ONA ciągle czegoś chce”.
Czy powyższe teksty wydają się znajome? BO ONA, BO ON. Związek nigdy nie jest czymś w rodzaju: 50 na 50 i powtarzam to od lat. Związki są jak zamki z piasku, z jednej strony zawsze będzie trochę więcej mokrego piasku, a z drugiej troszkę mniej. Jedna strona będzie dawać z siebie 40%, a druga 60%. Grunt to idealnie się uzupełniać i przede wszystkim rozmawiać. Rozmawiać o tym, co zmienia się w naszym związku, co nam przeszkadza i za co jesteśmy wdzięczni. Dyskutować o tym, co jest dla nas ważne, a co chcielibyśmy zmienić w naszej relacji. Nasz związek się nie zmieni na lepsze, jeśli my nie zrobimy nic, aby sytuacja uległa zmianie.
Rozmowa, w której oskarżamy, bądź krytykujemy partnera, może zakończyć się kłótnią. Pamiętajmy: słowa mają moc! Bardzo ważne jest to, w jaki sposób mówimy do drugiego człowieka i jakie emocje wywołują u niego nasze słowa.
Zamiast mówić:
Bo Ty nigdy mnie nie przytulasz.
Powiedz:
Mam wrażenie, że ostatnio mniej czasu spędzamy na czułościach. Kiedy ostatni raz się przytulaliśmy ?
Zamiast mówić:
Bo Ty nie chcesz ze mną rozmawiać.
Powiedz:
Myślę, że rozmowa dobrze by zrobiła naszemu związkowi.
Dobór słów ma ogromne znaczenie, jeśli chcemy scalić i umocnić nasz związek.
Kiedy się poznajemy, jesteśmy zupełnie innymi ludźmi, niż po kilku, czy kilkunastu wspólnie spędzonych latach, na co często zwracam uwagę wszystkim parom podczas terapii par, którą prowadzę na Śląsku.
Mając względne 20 lat mamy wobec życia oraz związku zupełnie inne oczekiwania niż w wieku lat 35. Na przestrzeni lat, czy tego chcemy, czy nie, zmieniają się nasze marzenia, plany, nasza pewność siebie, a także nasze myślenie. Jeśli więc nie będziemy rozmawiać na bieżąco z partnerem, czy partnerką, możemy zbudować mur, który będzie trudno przebić.
Związek wypala się wtedy, kiedy przestajemy interesować się drugim człowiekiem. Okazuje się bowiem, że po dziesięciu wspólnych latach już nas nie interesuje to, jaki jest ulubiony film męża i czy dalej lubi pizzę z ananasem. Już nie pytamy, jak minął dzień w pracy. Nie ciekawi nas, czy dalej lubi swój zespół z młodych lat, czy może jednak jego gust muzyczny zmienił się już dawno.
Wydaje się to wszystko błahostką w starciu z rachunkami, czy obowiązkami domowymi, jednak to właśnie wzajemna komunikacja jest procesem naprawczym w każdym związku. Szczera rozmowa o uczuciach, emocjach, problemach, czy potrzebach jest niezbędna, aby oczyścić atmosferę, ale również podtrzymać budowlę, którą tworzymy latami.
Większość kryzysów, bądź problemów w związku swoje podłoże ma w zaburzeniach komunikacji lub jej całkowitym braku. Co szokuje, to właśnie podczas terapii dla par, wiele związków zaczyna się otwierać na swoje potrzeby, emocje oraz problemy. Już po kilku sesjach, partnerzy dochodzą do wniosku, że ich wcześniejsze rozmowy, były jedynie wymianą informacji, aniżeli szczerym i otwartym dialogiem, który mógł mieć charakter budulcowy dla związku.
Jeśli mimo usilnych prób wciąż nie jesteśmy w stanie porozmawiać z partnerem/partnerką, lub mimo rozmów nie potrafimy dojść do porozumienia, warto zastanowić się nad terapią, która wspomoże mediację między Wami. Terapeuta jest osobą, która nie staje za żadną ze stron w związku. Rolą terapeuty jest bowiem doprowadzić Wasz związek do możliwie najlepszej drogi, która nie zakończy się rozstaniem.
Często pojawia się również sytuacja, w której partnerzy napotykając problem, kłócą się jeszcze bardziej. Dlaczego tak się dzieje?
W wyniku napotkanego problemu obwiniamy tą drugą stronę, skupiamy na niej całe złe emocje, a także wpędzamy w wir spiralę niezrozumienia. Często podczas terapii używam więc mojej ulubionej maksymy, którą powinny znać małżeństwa oraz związki:
Pamiętaj, jeśli się kłócicie, to jest Wasza dwójka przeciwko problemowi, a nie Wy przeciwko sobie.
Zobacz więcej na naszej stronie www.terapiapar.org Aleksandra Jurek